Z pamiętnika młodego przedsiębiorcy cz. 3

„Internety robię” zawładnęło moim wzmacniaczem i ostro go wykorzystuje – aż się boję. Biegam energicznie po domu aby zebrać myśli, bo dziś mam od rana w głowie wiele istotnych spraw. W zasadzie można je zebrać w filozofię z którą warto żyć, szczególnie robiąc swój biznes. Ale rozpoczynamy dzień od Bitsy Boys, którzy pokazują, że we wszystkim można znaleźć czas na przyjemność tworzenia.

Zacznijmy od najbardziej istotnej rzeczy, czyli otoczenia Twojego biznesu. Nic tak nie rozwala człowieka jak toksyczni ludzie. Oni za żadne skarby nie pchają Cię do przodu lub nie pokazują istotnych ścieżek którymi mógłbyś pójść. Co przywodzi na myśl poradę, która ma z tym związek:

Otaczaj się ludźmi, którzy są mądrzejsi od Ciebie i ciągle próbuj wyciągać od nich wiedzę aby rozwijać siebie i swój biznes.

Rozwój to kluczowe działanie prowadzące Cię do celu. Wiele ludzi rozpoczynających biznesy zatrzymuje rozwój na wczesnych fazach firmy ponieważ nie potrafią zrozumieć, że idea, którą posiadali musi się zmieniać. Ludzie Ci, żyją świadomością, że źle to wymyślili, że to się nie sprawdziło i teraz to już jest czas na koniec. Nie, nie i jeszcze raz nie. Jeśli masz dobrą idee na biznes to ona zawsze będzie kręgosłupem tego co robisz. To wcale nie znaczy, że zewnętrzna jej powłoka (sposób jej pokazania) nie musi się zmieniać! Jeśli na początku świat wokół Ciebie akceptował atrakcyjność tego co proponujesz to znaczy, że coś poszło nie tak, musisz to odnaleźć i zmienić.

 Jedyną stałą rzeczą w biznesie jest zmiana. Musisz się do tego przyzwyczaić!

A jeśli zmiany doprowadzają do ślepych uliczek? Widocznie zmieniłeś nie to co było potrzebne do sukcesu. Poszukaj jeszcze raz. Ustal jednak do kiedy zmieniasz i kiedy rezygnujesz. Tego trzeba mieć świadomość. Nie wszystkie biznesy się udają z różnych powodów, jednak to co istotne musisz wiedzieć kiedy skończyć i zacząć coś nowego!

Popełniaj błędy, uświadom je sobie i szybko zamykaj błędne ścieżki otwierając nowe.

Bo nic tak nie uczy jak popełniony błąd, mógłbym Ci opowiadać o swoich błędach jednak wiem, że Twoje nauczyły Cię więcej. Niestety tak to działa. Małe dzieci muszą się oparzyć ogniem, dygotać w przemoczonych ubraniach i popełnić masę błędów ponieważ tylko tak są w stanie dobitnie na swojej skórze przeżyć czego mają unikać. To samo jest w biznesie. Dzięki temu nie popadasz w rutynę, dzięki temu czujesz się silniejszy i nie boisz się ryzykować. A skoro ten temat się pojawił to:

Nie daj się wkręcić w ułożony dzienny plan zadań. Spraw by każdy dzień był wyjątkowy. To nie takie trudne. Codziennie zrób jedną rzecz, której się w obawiasz. Bądź ciekawski. Poznawaj nowych ludzi, ucz się – codziennie przynieś do domu coś co możesz nazwać zdobyczą.

Proś obcych ludzi o radę lub rzeczy, wiedzę, które potrzebujesz. Zainteresuj się światem bo w nim jest cała energia potrzebna Ci do sukcesu. Dzięki temu zdobędziesz doświadczenie, którego nie mają ludzie pracujący od 9-17 i popijający piwko do telewizora. Będziesz bardzo interesującym człowiekiem i wszyscy istotni dla Ciebie ludzie będą to doceniać.

Nie daj się wkręcić w ogólnie przyjętą kulturę „jakoś to będzie”. Ma być tak jak Ty chcesz. Nie inaczej, nie jakoś. To Ty kierujesz swoim, życiem i nie licz na to, że świat nagle zatrzyma się, spojrzy na Ciebie i powie „Ok, to teraz zrobię tak by Ci było dobrze”. Nic z tego, masz swoje minutki na tym świecie. Możesz je spędzić na dłubaniu w nosie, możesz je spędzić na hejtowaniu w sieci i szukaniu dziury w całym. Możesz jednak postarać się o to aby każda z nich miała znaczenie dla Ciebie. Nikt inny za Ciebie tego nie zrobi, nawet gdy bardzo Cię kocha.

Spraw by to co robisz miało znaczenie, byś mógł położyć się do łóżka z myślą, że następny dzień to dzień Twoich istotnych działań.

I na koniec dla tych co nie żyją w świecie „TL/DR” (too long; didn’t read). Jeśli kochasz to co robisz, nie ma żadnych granic. Nie wierzysz? Zacznij kochać to co robisz a się przekonasz!