Szybkimi krokami mija właśnie dzień dziecka, jego „obchody” skłoniły mnie do obserwacji tego co robią światowi potentaci rynku zabawkowego w Internecie z naciskiem na polski Internet. Główni światowi producenci Mattel, Hasbro, Walt Disney Toys, Bandai, Lego, Playmobil w Polsce mają ciekawy sposób na komunikacje z klientem.
Mattel największy producent zabawek na świecie ma stronę http://www.mattel.pl/ ziejącą pięknym 404, marka Fisher-Price z koncernu Mattel nie występuje pod domeną http://www.fisher-price.pl/ a skromną ofertę Fisher-Price znajdziemy na stronie z layoutem przypominającym stare dobre czasy netscape http://www.fisher-price.com/pl/, podobnie jest z innymi markami Mattel. Niestety mniejszy rywal Hasbro http://www.hasbro.pl/ ma podobne podejście do naszego rynku, a jego strony sprowadzają się do pokazania oferty i kilku prostych gier dla dzieci. Disney posiada stronę http://disney.pl/ która prezentuje ofertę oraz część atrakcji przeniesionych z głównego serwisu, niestety funkcje „społecznościowe” akurat nie mały skłonności działać więc pozostałem na poziomie przeglądnięcia zwartości serwisu „as is”, choć wiem, że są i czasem działają pozwalając na budowanie relacji z innymi użytkownikami. Lego, Playmobil i Bandai nie istnieją z serwisami na naszym rynku.
Dlaczego o tym piszę? W zasadzie nie powinienem się tym martwić.
Uwzględniając założenia, że:
- Dla dziecka rodzice zrobią wszystko (wliczając w to wydawanie pieniędzy na głupotki)
- Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci
stawiam tezę, że Ci zabawkowi gracze wkroczą do Internetu w trochę innym znaczeniu i dużo większym impetem.
Zakładając, że już dziś produkują filmy, gry i kreują trendy w szeroko pojętej rozrywce pytanie nasuwa się samo: kiedy zauważą, że potencjał konsumpcji rozrywki jest największy w Internecie?
Czy tak trudno jest zrobić grę MMO uwzględniającą konkretne serie Lego? Dlaczego miałby pojawić się problem aby jakieś właściwości w „KidBooku” związane były z posiadanymi zabawkami? Jak ciężko jest połączyć wirtualny świat z przedmiotami którymi bawią się nasze dzieci?
Uważam, że firmy te zauważa lukę w swoich rynkach i zaczną je wypełniać, pytanie pozostaje jednak co zrobią inne branże np. portale aby przez przypadek nie stracić przyszłych klientów na rzecz np. Hasbro, Mattel’a czy też firm stowarzyszonych tutaj