Oferty od Googla

Czyli jak potentat dystrybucji reklamy w Internecie rozjedzie Groupona zmiksowanym produktem z ich najlepszymi doświadczeniami.

Parę miesięcy temu wiadomość o potencjalnym przejęciu Groupona przez Google zelektryzowała sieć by wyładować się na odrzuceniu oferty przez Adrew Masona (założyciela firmy Groupon). W zasadzie rynek po tym tylko spekulował, co i kto i za co może zapłacić. Padały kwoty wysysane z palca tylko po to by załapać się na tanią sensację.

Dziś „wyciekły”, – choć raczej w nieformalny sposób dostały się do prasy materiały o samodzielnym wejściu Googla w ten biznes. Wielu komentatorów wróży temu biznesowi klapę a ja wręcz przeciwnie. Dlaczego?

Po pierwsze:

Google zarabia krocie na reklamie, jest to ich kluczowa kompetencja. Posiadają systemy, narzędzia, statystyki, pieniądze, rynek i klientów. Rynek ofert Groupona to Ci sami klienci, który kupują reklamy w Google i pozycjonują się w wyszukiwarce. To podstawowy powód, przez który posiadając wspólną ofertę z ad sensami będą w stanie przejąć rynek Groupona.

Po drugie:

Systemy mobilne Android, w których się dziś specjalizują będą w stanie precyzyjnie pokazywać oferty w pobliżu. To jest kompetencja, której Groupon nie ma i aktualnie nie widać nic na horyzoncie by próbował mieć. Android pokaże przechodząc koło lokalnego sklepu, restauracji ofertę dostępną od ręki.

Po trzecie:

Mapy Googla, StreetView i wyszukiwarka przyniosą odpowiedni wolumen ruchu, bo wykorzystanie tych narzędzi do pokazania ofert będzie bardzo proste i żaden ad sense nic nie poradzi, gdyż oferty Googla będą miały swoje specyficzne miejsce.

Jestem pewny, że wyciągną z tego kolejny kawałek rynku, a jak wyprostują Google TV to i tam lokalne oferty będą pokazywać. Myślisz, że im się nie uda? Ciekawi mnie Twoje zdanie.