Wiele osób żachnie się teraz na samą myśl o czytaniu o tym jak działa Groupon, bo przecież to wszyscy wiedzą. Z mojego doświadczenia jednak wynika, że nieliczni wiedzą a większości się wydaje. Powiem nawet więcej, większość żyje w totalnym błędzie – niestety najczęściej są to sprzedawcy.
Groupon w swojej naturze stworzony do zakupów grupowych pozwala sprzedawać dowolne produkty i usługi w Internecie. Firma Groupon posiada swoich własnych handlowców, którzy przemierzając rynek poszukują klientów, którzy spełnią specyficzne wymagania oferty Groupon.
Jakie wymagania ma Groupon?
Każda oferta musi być super atrakcyjna tj. liczą się wszystkie, których rabat dla użytkownika końcowego jest znaczący, czyli od 50% zniżki lub więcej nawet do 90%. Oferty podzielone są na regiony lub dystrybuowane są na cały kraj.
Jaki ma interes w tym sprzedawca?
Powinienem powiedzieć usługodawca, ponieważ tego typu obniżkę można osiągnąć w zasadzie najprościej na usługach. Choć czasem na pewnych produktach marża narzut wynosi grubo ponad 100% kosztu, jednak dostęp do takiej zniżki mają tylko wielcy dystrybutorzy lub zwykli sprzedawcy gdy koszt przedmiotu jest bardzo niski. Wracając do pytania, o interes. Groupon udostępnia narzędzia do napędzenia ruchu do miejsca i zdobycia nowych klientów oraz pokazania się na rynku – ma do tego swój własny marketing. Najlepiej pokazać działanie na przykładzie. Weźmy dla przykładu realną ofertę z Krakowa: „29 złotych za bon wartości 70 złotych za godzinę gry w kręgielni Pałacyku Wielickiego”. Dla grających w kręgle jest to bardzo atrakcyjna oferta a dla Pałacyku Wielickiego zniżka ponad 50% wcale nie jest taka wesoła. Do czasu, gdy nie zauważą jednej zależności. Na chwilę obecną sprzedali już ponad 600 takich kuponów, a to znaczy, że co najmniej 1200 osób pojawi się w Pałacyku Wielickim. Pałacyku o którym ja rodowity Krakus pierwszy raz słyszę oraz pierwszy raz słyszę, aby tam znajdowała się jakaś kręgielnia. Za ten przykład powinienem, chociaż jeden tor na godzinę za darmo dostać. Ilość kuponów jest limitowana i w tym przypadku wynosi 800 sztuk. Jak szybko policzymy 70 minus 29 razy 800 do tego trzeba jeszcze dodać zysk GROUPON, który wynosi około 50 procent dochodu ze sprzedaży oferty w tym przypadku to 11600 złotych to koszt tej akcji wyniesie 44400 złotych. Dochód z bonów wynosi 23 200 złotych, czyli realny koszt akcji po odliczeniu dochodu wynosi złotych 21200 złotych. Za tą kwotę Kręgielnia w Pałacyku Wielickim jest w stanie zareklamować się do wszystkich użytkowników Groupon w Krakowie. Tanio prawda? Super tanio! Biorąc pod uwagę, że kupon dotyczy toru na godzinę, a w kręglach godzina to ciut mało dodatkowe zyski szybko zakopią delikatnie nadszarpnięty budżet. W Groupon chodzi o budowanie relacji z klientem, nie tylko na przecięciu świata on-line i off-line. Relacja ta procentuje w przyszłości pod warunkiem, że klient nie czuje się oszukany.
Jakie są polskie realia Groupon?
Niestety ludzie często nadwyrężają ciekawe pomysły marketingowe szukając miejsca do maksymalizacji zysku kosztem reputacji. Działo się to na allegro (są tacy, co do dziś piszą alledrogo), gdy ludzie wykorzystywali famę jakoby na allegro sprzedawano dużo taniej niż na off-lineowym rynku. Działo się tak przy okazji dnia darmowej dostawy – podnoszenie cen by dać darmową dostawę zdarzyło się nie jednemu. Dzieje się to w Groupon, bo co rusz pojawia się opinia, że na czas akcji firmy podnoszą ceny, aby zrekompensować sobie „straty” poniesione na tej akcji. Niestety przez brak wiedzy jak naprawdę działa Groupon, lub przez słabe wytłumaczenie produktu przez pracowników Groupon realne straty pojawią się dużo szybciej niż się sprzedawcy wydaje. Bo w sieci szybko pojawiają się o tym informacje i to sprzedawca traci reputację, którą jest najtrudniej odbudować. Kolejny duży minus „polskiego” podejścia do kuponów z Groupon jest dające się odczuć wrażenie, że sprzedawca patrzy na nas jakbyśmy mu dzieci z ostatniego posiłku obrabowali. Zamiast tworzyć atmosferę szczęścia i namawiać do częstszego powracania większość klientów z kuponami w ręku czuje się jakby byli niechcianymi klientami gorszej kategorii. (A to pan z Internetu – no to tego już nie ma a tu jest specjalna dla pana karta dań)
Aż się prosi, aby zrobić serwis z ocenami realizacji ofert grouponowych, aby wyplenić wszystkich tych, którzy z handlem i usługami powinni się widzieć tylko przez pryzmat kupujących.
Kupony na zniżki to dla nas coś nowego, w każdym znaczeniu. Z jednej strony cieszymy się, że możemy coś taniej kupić. Z drugiej strony uczymy się jeszcze obsługiwać tego typu akcje. Mam nadzieję, że znormalniejemy i rynek samoczynnie pozbędzie się tych, którzy nie rozumieją zasad równomiernego zysku i zdrowej konkurencji. A gdy to się stanie Groupon będzie kolejnym dobrym narzędziem do poszukiwania ciekawych ofert na rynku. I tym optymistycznym akcentem zapraszam do grupowych zakupów i namawiam wszystkich do poważnego traktowania swoich klientów, bo to szybko będzie widać w waszych portfelach!