6 lat temu…

To już 6 lat nic tu nie napisałem, wielki zapał 4 lat zatrzymał zdolność wypowiadania się publicznie w tej formie. I choć cała blogosfera wstępnie zamieniła się w konstelację gwiazd by później zgrupować się w czarnej dziurze nicości lub postanowiła wyemigrować do innego medium. Nagle wszyscy uznali, że to co można napisać już nie jest tak ważne, jak to co można nagrać. Z youtuberów w tiktokowców taki cudowny proces przemiany. A ja ukryłem się i poświęciłem zawodowo w inne czynności, czy to znaczy, że się w tym nie odnalazłem? Chyba nie czuje się kierowcą autobusu, który w dresie podskakuje aby dostać poklask jak małpki w zoo. Co nie zmieniło wcale stanu poznawczego, od 6 lat zdobyłem kolejne doświadczenia i obserwacje. Z otwartości umysłu i naturalnej ochoty poznawczej chętnie pakuje się tech-kabały. W gruncie rzeczy niewiele się zmieniło – dalej wszyscy wieszczą upadek google i facebooka a oni za każdym rokiem pokazują, że mają w nosie te wróżby. Rok mobile zamienił się w dekadę, telefony w zębach i czytanie myśli można chwilowo zastąpić zginanymi ekranami oraz kolejnymi wersjami sprzętu Apple. 2020 to ważny rok dla mnie. Zaczynamy nasz rodzinny projekt pozwalający jakkolwiek się przyczynić do tego aby nam się jednak kiedyś świat nie skończył…